Skip to main content

Ciagle biało…

Wreszcie udało mi się uporządkować fotki z poświątecznego, rodzinnego spotkania Mojki, Fonii i Talii. Jak widać śniegu mamy całe kooopy. Jest go na tyle dużo, że dziewczyny zapadały się po brzuchy i ze wspólnego biegania z pierwszą kosmiczną prędkością nic nie wyszło. Ale takie brodzenie w głębokim śniegu też na swoje zalety. Po pierwsze świetnie rozwija muskulaturę, po drugie dużo szybciej męczy, a po trzecie….., a po trzecie i tak najważniejsze jest dobre towarzystwo :-D.

Lenistwo….

Za oknem pogoda taka, że żal wypędzić nawet przysłowiowego psa…. (Właśnie mamy świeżą dostawę śniegu, do tego zimny wiatr wzmagający odczucie zimna  🙁 brrrr.) Najlepiej siedzieć w ciepłym domku….. i jakoś przespać ten ponury czas…. Byle do wiosny !!!
Jest czas, aby przetestować nowe lokum.

  Skóra z barana okazała się strzałem w dziesiątkę i nawet Mojka, która zawsze stroniła od klatek, nie pogardziła takim posłaniem.
 
 Fonia jak to Fonia, byle było miękko i przyjemnie 🙂
 
Pospać można też na kanapie 🙂
 


Gdzie ta wiosna ???

Dziewczyny ciągle szukają wiosny i nie mogą jej znaleźć !!! Czy ona w tym roku w ogóle do nas przyjdzie ?

 Może złapiemy jakiś trop ?
 
 A może uda się ją gdzieś wypatrzeć ! 😉
 
 a może tędy przechodziła….
 
i ciągle nic….:(
 
Jak nic, to nic ! Zimno, więc trzeba pobiegać :-)).
A może przy okazji uda się dogonić wiosnę ? :-)))
 

 
A tak było 25 marca 2012 roku. Gołym okiem widać różnicę w scenerii ;-( 


Kontratak zimy

Kontratak zimy, a gdzie ta wiosna ? ….. Na razie tylko w kalendarzu ! :-)))))
Na szczęście dziewczyny się tym za bardzo nie przejmują i szaleją jak zawsze 😉

Wiosenne słonce

Dość już tych wystaw ! Czas na to co wszystkie psy lubią najbardziej :). Bieganie, bieganie….. i jeszcze raz bieganie ! Świeże zdjęcia ze spotkania Mojki, Fonii i Talii.  Szkoda tylko, że jeszcze nie w scenerii wiosennej, ale słońce jest :). I mam nadzieję, że już niedługo wszystko się zazieleni.

Maniak telewizyjny :)

Trafił mi się dość osobliwy „egzemplarz” whippeta :). Mam tu na myśli Fonię, która wprost uwielbia oglądać programy z udziałem zwierząt. Duże emocje wywołuje w niej „Zaklinacz psów” na National Geographic, ale innymi filmami też „nie gardzi”. Lubi pościgi Komisarza Rexa i w zasadzie wszystkie inne dokumentalno-przyrodnicze filmy.
Oglądaniu często towarzyszy powarkiwanie i szczekanie, ale zdarza się jej rownież ułańska szarża na telewizor :). Dzięki Bogu, jeszcze jest cały :D.
Dla mnie to nowe doświadczenie, bowiem Mojka nigdy nie reagowała i nie reaguje tak ekspresyjnie na kolorowe obrazki przesuwających się zwierząt na ekranie telewizora.

I coś dla Mojki, która nie prezentuje takich zdolności :). Ale jest za to mistrzynia w „strzelaniu min” :). Trzy różne odsłony Mojusi….

 

Ta strona używa cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close