Czas na zdjęcia z dzisiejszego spaceru.
Zawsze, gdy po południu wychodzimy na spacer, Mojka wskazuje nosem szafkę na której leżą piłki. Z powodu jej zaawansowanej ciąży bieganie za piłeczkami wypadło z harmonogramu dnia. Ale Mojka, jak to Mojka, zawsze znajdzie coś, co może być substytutem piłki.
Dziś było to jabłko. No i jak tu nie dać się namówić do zabawy, kiedy ma się tak kreatywnego psa :).
Trzeba jednak przyznać, że dodatkowe kilogramy, które nosi nie sprzyjają zabawie i większość czasu spędza na spacerowaniu i niuchaniu.