Tak cichutko się tutaj zrobiło….ale nie dlatego, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie.
Ja na tydzień udałam się na zimowe wakacje – narty. Było świetnie ! Towarzystwo doskonałe, pogoda słoneczna, ale jak zawsze za krótko.
Po powrocie nie poznałam psów ;).  Mojka urosła wszerz, a Fonia wzwyż 🙂 he he – to oczywiście złudzenie.  No może nie do końca tak, bo jednak Fonia się trochę zmieniła.

Fonia rozpoczęła edukację przedszkolną, mamy już za sobą kilka spotkań. Jest bardzo pilną uczennicą, a za smaczki zrobi wszystko o co Ją poproszę ( zdjęć niestety nie mam). Jednak pies łasy na smakołyki to prawdziwy skarb i ułatwienie w szkoleniu :).
Sukcesywnie wymienia też mleczaki. Może się już pochwalić całym garniturem stałych siekaczy i nowymi kłami. Przedtrzonowce też gubi – mam już całkiem fajną kolekcje szczenięcych ząbków – chyba zrobię z nich jakiś naszyjnik !?;) Trzeba przyznać, że szybka z niej dziewczynka. Ale z drugiej strony, oczy otworzyła też jako jedna z pierwszych :)).
A oto i Fonia w wieku 4 i pół miesiąca – zdjęcie troszkę oczyszczone z „rupieci”, które przeszkadzały mi w tle :).

I oczywiście raport od Talii (Whiteheads SILVER WATER) w zimowej scenerii.