25 maja Gruby i Miłka startowały w kolejnych zawodach coursingowych – tym razem był to Grand Prix Warszawy w Kącku.
Moje psy jak zwykle sprawiły mi wiele radości. Miłka (Sunshine Whirl MY WAY) po raz kolejny otarła się o podium. 🙂 Moim subiektywnym zdaniem w pierwszym biegu została „lekko pokrzywdzona” przez jednego z sędziów….. Ja, aż tak wielkiej różnicy między biegnącymi psami nie widziałam na żadnym odcinku parkuru, ale podkreślam to moje zdanie….. Zawody ukończyła na miejscu 4/7 z 546 pkt. (266+280).
Gruby (Sunshine Whirl MY SWEETEST) za to w obu biegach ćwiczył starty i łapanie wabika. W pierwszym biegu sparingpartner na starci zgubił kaganiec i bieg po 150 metrach został zatrzymany i cofnięty na start….. W drugim z kolei po pokonaniu podobnego dystansu jak w pierwszym przerwanym biegu, wabik zatrzymał się na rolce….. i kolejna powtórka od startu. Szkoda, że sędziowie nie zadecydowali, aby puścić psy od miejsca zatrzymania. Zważywszy na wysoką temperaturę i prażące słońce taka decyzja wydawała mi się najlepsza. A tak bez żadnego odpoczynku psy musiały ponownie wystartować. No i tym sposobem Gruby przebiegł pełnym sprintem dodatkowe 200-250 metrów i na końcówkę w drugi biegu zabrakło siły. Zawody ukończył na miejscu 7/11 z 540 pkt. (264+ 276)
Zdjęcia od niezastąpionej Anifotografii
I filmiki… Gruby w pierwszym biegu
Gruby w drugim biegu
Miłka w pierwszym biegu
Miłka w drugim biegu