Korzystając z dobrej pogody, w niedzielę wybrałam się z dziewczynami w odwiedziny do moich dobrych znajomych. Jako, że przed Foczką jeszcze jedno szczepienie i cały czas jest w okresie kwarantanny, to była to doskonała okazja do bliskiego zapoznania z „matką ziemią” (w bezpiecznym terenie) i psami innymi niż charty :).

 Jak malutki jest 10 tygodniowy whippet przy hovawarcie…. Fonia z Morganem

 Od czasu do czasu Mojka przypominała sobie, że nie przyjechała sama…. i „ustawiała” swoją córę
 Fonia z Dinem

 Niuchu, niuchu listki….

Foczka poznawała teren i nowe zapachy, a w tym czasie Mojka szalała z najmłodszą hovawartką Saphirą, odreagowując sobotnią wystawę. (Nie mam zdjęć z wystawy w Kielcach, więc tylko wspomnę, że Mojka była wystawiana w klasie championów i uzyskała ocenę doskonałą oraz lokatę 2/2. To była jej pierwsza wystawa po urodzeniu szczeniaków.)