Dziś jest to już niemożliwe ;). Albo psy, albo ja !!! 😀
Na dodatek, gdy Mojka postanowi się przeciągnąć Fonia ląduje na podłodze – drugie zdjęcie ;).
ps. Fonia nie jest KOTEM – nie spada na cztery łapy.
A tak u nas wyglądają poranki. Na szczęście na rozłożonej kanapie jest dużo więcej miejsca.
I jeszcze jedno porównanie. Fonia rok temu i teraz. Urosła i wydoroślała dziewczynka ;).
Oraz Talia – rok temu i teraz. Uwielbiam jej piękną, długą szyję i głowię 😉
Obie panienki pięknie wydoroślały. 🙂
Oj, biedna Fonia, gorsza miejscówka i już pies może wylądować na ziemi. Chociaż chyba to jej nie zraża. 🙂
Ale psy się zmieniają… Ja niestety nie mam żadnych zdjęć ze szczenięcych lat Mora 🙁 Ale Ty za to masz piękne 😉 Biedna Fonia… Ale ja wyglądałam tak samo na obozie, gdy Moro się kręcił ;D
Pozdrawiamy: W&M
Dzięki za komentarze :).
A Fonia – jak ją wyrzucą dzwiami wraca oknem. Otrzepała się i ponownie władowała na kanapę :)))