Od dawna myślałam o tym, aby ruszyć się gdzieś na wystawę zagranicę. I półtora miesiąca temu dostałam propozycję wspólnego wyjazdu na wystawy do Rumunii. Zaczęłam się zastanawiać, czy to, aby na pewno już teraz, nadszedł „ten” odpowiedni czas, no i kogo zabrać. Ostatecznie zdecydowałam, że zabiorę obie dziewczynki – Mojkę i Fonię.
Niestety czasem trzeba zmienić plany :(. W środę okazała się, że nie będę mogła zabrać za sobą Fonii. Moja suczka stwierdziła, że na następne cztery tygodnie ma inne plany i z samcami w najbliższym czasie „spotykać się” nie może.
Podróż uzgodniona, pokój zarezerwowany…. jedziemy z Bernasiem (samcem) i niestety tylko Mojką :(.
W mojej głowie urodził się szalony i spontaniczny pomysł, aby namówić znajomych na dodatkowy wyjazd do Satu Mare i dowiezienie mi Fonii na niedzielną wystawę. I tak też się stało :).
A teraz wyniki. Mojka w oba dni otrzymała ocenę doskonałą i CAC (czyli odpowiednik polskiego CWC). Niedzielna wystawa miała specjalny status tzw. wystawy Open i uzyskany na niej CAC, w połączeniu z CAC-em z sobotniej wystawy dawał uprawnienia do uzyskania Chamionatu Rumunii. Tak też się stało – Mojka wróciła do Polski z dyplomem Championa Rumunii.
Fonia jak wspomniałam pokazała się tylko na jednej, niedzielnej wystawie. Uzyskała ocenę doskonałą, CAC oraz res.CACIB. Rasę w whippetach wygrała bardzo ładna suczka z klasy otwartej, która następnie wygrała grupę X, a na koniec stanęła na 2 miejscu BIS wystawy (porównanie zwycięzców wszystkich grup).
Bardzo dziękuję Małgosi D., że o mnie pomyślała i namówiła na wspólny wyjazd.:). 

 W hotelu….
 
 I z Bernasiem – odpoczywamy po sobotniej wystawie…
 
 A to już niedzielna wystawa, poza ringiem…
 

 A to nasz niedzielny „obiad”.
 Kto powiedział, że klatka nie może być jednocześnie stołem :))
 
 Fońka po powrocie do Polski z pamiątkowym sznureczkiem za Res. CACIB 🙂
 
I Mojkowy dyplom 🙂