Po śniegu nie ma już śladu i  na nadwiślańskiej plaży znów pojawił się piasek.
A my spotkaliśmy się w tym samym miejscu, ale jakże w odmiennych okolicznościach przyrody :).
Tym razem w weekendowym bieganiu do Mojki, Fonii i Papina dołączyła również Talia.
Spacer należał do tych bardziej udanych, choć do dzisiejszego popołudnia jeszcze „wydłubuję” dziewczynom piasek z oczu ;-))).
Uwaga – dużo zdjęć ! Jak zawsze miałam problem z selekcją :).