Czas na promie szybko upłynął, a Karlskrona rano powitała nas chmurami. Jeszcze tylko 5-6 godzin jazdy samochodem i docieramy do celu podróży. Małego miasteczka i campingu w Malmkoping. Tutaj mamy zarezerwowany malutki domek. Później spacer po okolicy. A wieczorem odwiedzają nas nieoczekiwani goście – jeże. Rozeznanie terenu przeprowadził pan jeż ( tak myślę, bo był duuuży). Mojka była trochę zaskoczona taką kłującą piłeczką. Po zawinięciu w kocyk został odniesiony na skraj lasu, ale nie minęło 10 minut, gdy w odwiedziny wpadła pani jeżowa. Szybkie przeszukanie czy nie znajdzie się nic do jedzenia. Obie z Gosią zgodnie stwierdziłyśmy, że odnoszenie jeży do lasu to walka z wiatrakami i niech sobie chodzą gdzie chcą. W końcu to my jesteśmy na ich terenie, tylko trzeba będzie pilnować Mojki. Takie odwiedziny miałyśmy praktycznie co wieczór.
Wyprawa do Szwecji – podróż i czas relaksu
Żegnamy Gdynie – przed nami noc na promie
Na promie
Zachmurzona Karlskrona z promu
Już na miejscu
Na spacerze
A to nasz wieczorny gość
cd nastąpi…..
Ula, mam nadzieję, że w dalszej części wstawisz panią jeżową, jak bezczelnie wyjada Mojce z miski jedzenie 🙂 Wrażenia – bezcenne 😉
Jasne, że wstawię :)), nie można pominąć takiej atrakcji przyrodniczej ;-))