Trafił mi się dość osobliwy „egzemplarz” whippeta :). Mam tu na myśli Fonię, która wprost uwielbia oglądać programy z udziałem zwierząt. Duże emocje wywołuje w niej „Zaklinacz psów” na National Geographic, ale innymi filmami też „nie gardzi”. Lubi pościgi Komisarza Rexa i w zasadzie wszystkie inne dokumentalno-przyrodnicze filmy.
Oglądaniu często towarzyszy powarkiwanie i szczekanie, ale zdarza się jej rownież ułańska szarża na telewizor :). Dzięki Bogu, jeszcze jest cały :D.
Dla mnie to nowe doświadczenie, bowiem Mojka nigdy nie reagowała i nie reaguje tak ekspresyjnie na kolorowe obrazki przesuwających się zwierząt na ekranie telewizora.

I coś dla Mojki, która nie prezentuje takich zdolności :). Ale jest za to mistrzynia w „strzelaniu min” :). Trzy różne odsłony Mojusi….