Podobnie jak w zeszłym roku kilka dni spędziliśmy nad naszym morzem. Bardzo się ciesze, że podczas naszego pobytu odwiedzili nas Właściciele Blusi z samą Blusią :-). Miło było Was zobaczyć ! Blusia ślicznie rośnie…..

Niestety z powodu kontuzji i kulawizny Miłki dłuższe spacery nad morze w pełnym składzie były niemożliwe. Grubcio musiał zadowolić się tylko towarzystwem Foni. :-(. Dopiero ostatniego dnia zaryzykowałam i cała trójka poszła na pożegnalny spacer. Radości było co niemiara. 😉

Whippety na plaży to piękny widok, wiem coś o tym 🙂
Przepiękne zdjęcia!