Skip to main content

54 dzień…

Wreszcie nie mam problemów z robieniem zdjęć Mojce ;))).
Głównie porusza się stępem, albo stoi lub siedzi i zawsze jest w centrum kadru. Wszystkie zdjęcia wychodzą ostre, na wszystkiech ma cztery nogi i ogon :))).
Jednak muszę przyznać, że brakuje mi tej „żywiołowej perełki” i już tęsknię za widokiem szczęśliwej, biegającej za piłkami Mojki.

54 dzień
54 dzień
Mojka w swoim królewskim łożu ;-). Niby nadal preferuje MOJE łóżko, ale swoim też nie gardzi.

51 dzień….

Czas na zdjęcia z dzisiejszego spaceru.
Zawsze, gdy po południu wychodzimy na spacer, Mojka wskazuje nosem szafkę na której leżą piłki. Z powodu jej zaawansowanej ciąży bieganie za piłeczkami wypadło z harmonogramu dnia. Ale Mojka, jak to Mojka, zawsze znajdzie coś, co może być substytutem piłki.
Dziś było to jabłko. No i jak tu nie dać się namówić do zabawy, kiedy ma się tak kreatywnego psa :).

 Hej, widzisz to co ja ? To zielone, okrągłe….., no nie mów, że nie wiesz co z tym zrobić 😉

Proszę kopnij chociaż ! Obiecuję, że nie będę biegać … 🙂
 Aaa, mam cię !!
Eeeeee patyk też jest fajny…….

Trzeba jednak przyznać, że dodatkowe kilogramy, które nosi nie sprzyjają zabawie i  większość czasu spędza na spacerowaniu i niuchaniu.

Wsteczne odliczanie…..

Dziś Mojka odebrała klucze do swojej nowej kawalerki w wysokim standardzie :)))).
Na podłodze prawie klepka, czyli pcv, na ścianach boazeria, czyli płyta. ;))
Najważniejsze meble już wniesione, czyli porodówko-posłanie. Jeszcze tylko mały aneks kuchenny, czyli miski i WC dla maluchów, czyli pieluszki :).
 No i muszę powiedzieć, że chyba Mojka polubiła swoje nowe M1, bo chętnie w nim  przebywa.

 Zamki w drzwiach też zamontowane, jeszcze tylko dzwonek muszę gdzieś powiesić. ;)))

I na koniec dwa aktualne zdjęcia Mojki. Brzuszek pomału zaczyna się już obniżać. Zaczynamy odliczanie końcowe – dziś mija 50 dzień ciąży. 🙂



Mojka rośnie w oczach :)

Brzuch Mojki robi sie coraz większy :). Chyba trochę zaczyna Jej ciążyć, a to dopiero trochę ponad połowa ciąży. Co będzie dalej ? Wolę nie myśleć 🙂
Na szczęście apetyt wrócił już całkowicie.
Mojka dostała też nowe legowisko – wielką porodówkę. Musi się dziewczyna zacząć przyzwyczajać do nowego miejsca ;).

     11.08.2011

    12.08.2011

Wszystko wraca do normalności….

Wszystko wraca do normalności…. no prawie wszystko.
Mojka po ponad tygodniowej głodówce zaczęła jeść. Trochę jeszcze wybrzydza, ale wolno Jej, w końcu kobieta w ciąży ;). Wróciła ciekawość i zainteresowanie światem zewnętrznym.
Dbam o to, aby się ruszała, bo ostatnio przesypiała praktycznie całą dobę.
Teraz chętniej wychodzi na spacery, a bieganie za piłkami jest nadal jej ulubionym zajęciem. Uważam oczywiście, aby zbytnio nie skakała tylko poruszała się ruchem posuwistym i płaskim. Zresztą sama intuicyjnie wie co Jej wolno i kiedy „przystopować”.
Jedyne co nie wróciło do normalności to „talia modelki” ;). Brzuszek coraz bardziej się zaokrągla, a patrząc z góry na żebra widać jak przybierają kształt beczułki.

Dla porównania zdjęcie z grudnia i zdjęcie z poniedziałku 08.08.2011

 

Ta strona używa cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close