Ojojoj narobiło się trochę zaległości…. najwyższy czas napisać małe co nieco, bo trochę się u nas działo ;-). Jest o czym pisać….. ostatni wpis mamy z września, a co się działo w październiku ?
Październik stał pod znakiem biegania. Dziewczyny zaliczyły dwa coursingi i próby pracy smyczy chartów w Świerklańcu.
Na Hubertusie w Świerklańcu para smyczy w składzie Mojka, Fonia i Talia (czyli rodzinka) wybiegała drugą lokatę w whippetach i ex aequo z salukami trzecią w klasyfikacji generalnej. Pięknie dziewczyny pobiegły, uzupełniały się znakomicie :-).
Medalistki 🙂
Tydzień później pojechaliśmy na zamykające sezon coursingowy zawody w Borkach Wielkich. Tym razem Mojka odpoczywała. Fonia wybiegała 6 miejsce na 7startujących suczek, a Talia w sprinterach wybiegała lokatę 1 na 6. Dodatkowo ze swoim Właścicielem odebrała puchar dla Zwycięzcy w Pucharze Polski (whippet sprinter suki).
I filmiki
Pierwszy bieg Foni
Drugi bieg Foni
I Talia
Drugi bieg
Ciekawym doświadczeniem był konkurs Speed Mastera (z pomiarem prędkości) rozgrywany dzień później. Wyniki w rodzinnym porównaniu były dla mnie trochę zaskakujące. Spodziewałam się raczej odwrotnej kolejności. Najszybsza okazała się Fonia 53,69 km/h , która biega jak po sznurku za wabikiem. Później Talia z wynikiem 52,93 km/h, ale Właściciel oglądając bieg z boku ocenił, że nie biegła na 100 % swoich możliwości. Najwolniejsza była Mojka 52,28 km/h, która zaraz po starcie ustawiła się z prawej strony wabika, aby pilnować go od wewnętrznej.
cdn.