Wreszcie nie mam problemów z robieniem zdjęć Mojce ;))).
Głównie porusza się stępem, albo stoi lub siedzi i zawsze jest w centrum kadru. Wszystkie zdjęcia wychodzą ostre, na wszystkiech ma cztery nogi i ogon :))).
Jednak muszę przyznać, że brakuje mi tej „żywiołowej perełki” i już tęsknię za widokiem szczęśliwej, biegającej za piłkami Mojki.
51 dzień….
Czas na zdjęcia z dzisiejszego spaceru.
Zawsze, gdy po południu wychodzimy na spacer, Mojka wskazuje nosem szafkę na której leżą piłki. Z powodu jej zaawansowanej ciąży bieganie za piłeczkami wypadło z harmonogramu dnia. Ale Mojka, jak to Mojka, zawsze znajdzie coś, co może być substytutem piłki.
Dziś było to jabłko. No i jak tu nie dać się namówić do zabawy, kiedy ma się tak kreatywnego psa :).
Trzeba jednak przyznać, że dodatkowe kilogramy, które nosi nie sprzyjają zabawie i większość czasu spędza na spacerowaniu i niuchaniu.
Wsteczne odliczanie…..
Dziś Mojka odebrała klucze do swojej nowej kawalerki w wysokim standardzie :)))).
Na podłodze prawie klepka, czyli pcv, na ścianach boazeria, czyli płyta. ;))
Najważniejsze meble już wniesione, czyli porodówko-posłanie. Jeszcze tylko mały aneks kuchenny, czyli miski i WC dla maluchów, czyli pieluszki :).
No i muszę powiedzieć, że chyba Mojka polubiła swoje nowe M1, bo chętnie w nim przebywa.
Zamki w drzwiach też zamontowane, jeszcze tylko dzwonek muszę gdzieś powiesić. ;)))
Kochanego ciałka nigdy nie za wiele ;)
Mojka rośnie w oczach :)
Brzuch Mojki robi sie coraz większy :). Chyba trochę zaczyna Jej ciążyć, a to dopiero trochę ponad połowa ciąży. Co będzie dalej ? Wolę nie myśleć 🙂
Na szczęście apetyt wrócił już całkowicie.
Mojka dostała też nowe legowisko – wielką porodówkę. Musi się dziewczyna zacząć przyzwyczajać do nowego miejsca ;).
11.08.2011
12.08.2011
Wszystko wraca do normalności….
Wszystko wraca do normalności…. no prawie wszystko.
Mojka po ponad tygodniowej głodówce zaczęła jeść. Trochę jeszcze wybrzydza, ale wolno Jej, w końcu kobieta w ciąży ;). Wróciła ciekawość i zainteresowanie światem zewnętrznym.
Dbam o to, aby się ruszała, bo ostatnio przesypiała praktycznie całą dobę.
Teraz chętniej wychodzi na spacery, a bieganie za piłkami jest nadal jej ulubionym zajęciem. Uważam oczywiście, aby zbytnio nie skakała tylko poruszała się ruchem posuwistym i płaskim. Zresztą sama intuicyjnie wie co Jej wolno i kiedy „przystopować”.
Jedyne co nie wróciło do normalności to „talia modelki” ;). Brzuszek coraz bardziej się zaokrągla, a patrząc z góry na żebra widać jak przybierają kształt beczułki.
Dla porównania zdjęcie z grudnia i zdjęcie z poniedziałku 08.08.2011